*oczami Mateusza*
Wracałem do domu , kopiąc cała siłą kamień przede mną
i uświadamiając sobie co zrobiłem, zdradziłem ją , zniszczyłem jej zaufanie do
mnie a co najważniejsze wszystko co miedzy nami było. Ale to znowu nie moja wina
, że ładne laski tak na mnie działają , a Adela nie dała mi nic wyjaśnić. Muszę
z nią o tym pogadać.
*oczami Adeli*
Świeciło słońce za oknem ćwierkały ptaki. Oglądając
widoki zza okna myślałam o Matim. Cały czas do mnie wydzwaniał , miałam go juz
tak cholernie dość. Zranił mnie i to tak bardzo , jednak po smsach jakie
mi wysyłał mogłam wywnioskować , że naprawdę żałuje. Postanowiłam , że mu wybaczę , jednak boje sie mu ponownie
zaufać, nie wydaje mi sie , że do niego wrócę. Po chwili przypomniał mi sie
wczorajszy wieczór i Zayn. Chciał żebym zadzwoniła wiec wzięłam telefon
do ręki i wpisałam jego numer. Po paru minutach odebrał zaspanym ,co dziwne na
tą godzinę głosem.
- Tak, słucham? -
- Em. Cześć tu..
- Adela ?! – wykrzyczał zaspanym głosem przerywając mi.
- Tak , to ja - powiedziałam trochę niezdecydowanym głosem.
- Jak się cieszę , że dzwonisz ! – powiedział
Przygryzłam dolną wargę i uśmiechnęłam się do telefonu.
- Hm. Chciałeś mi coś powiedzieć?!
- Tak , tak chcę Ci przedstawić cały zespół i może spotkamy się dzisiaj tak o
17:30?
- Okej , będę czekać – powiedziałam spokojnie.
To do zobaczenia - za nim zdążył coś powiedzieć, rozłączyłam się , nie wiem
dlaczego , po prostu.
- Jaka ja jestem szczęśliwa ! Właśnie umówiłam się z Zaynem Malikiem z One
Direction ! Przyjdzie po mnie o 19 ! Ahh ! – darłam się po pokoju.
Ten chłopak zawsze mi się podobał..
Chce wyglądać jak najlepiej. Wybrałam rzeczy , w których pójdę i znowu usiadłam
na łóżku. Dochodziła 16. Zayn miał przyjść za godzinę. Ubrałam się , zrobiłam
makijaż i czekałam na dole oglądając telewizor. Nagle usłyszałam dzwonek do
drzwi. Wzdrygnęłam się. Wstałam , szybkim ruchem poprawiłam włosy i otworzyłam
drzwi. Przede mną stał Zayn , miał na sobie białą bluzkę , jeansy i
bejsbolówkę. Popatrzył mi głęboko , w oczy , zatopiłam się w nich swoim
wzrokiem.
- Hej – powiedział.
- Cześć – powiedziałam nieśmiało , uśmiechając się.
- Wyglądasz prześlicznie – powiedział
-
Gotowa ? – zapytał.
- Dziękuję – zaczerwieniłam się. - Tak możemy iść – odpowiedziałam mu.
Wyszliśmy.
- Najpierw pójdziemy do mnie , przedstawię Ci chłopaków – powiedział i
uśmiechnął się miło.
- Całe 1D ? – zapytałam.
- Tak całe , jesteś naszą fanką?
- Tak – szybko odpowiedziałam i zaczęłam nowy temat.
Szliśmy nie całe 20 minut , rozmawiając. Opowiedziałam mu o Mateuszu i o tym co
zrobił. Próbował mnie pocieszyć , ale powiedziałam , że to nic nie da i , że i
tak nie wrócę już do Matiego. Wtedy jego oczy zaiskrzyły , a na twarzy pojawił
się szeroki uśmiech. Doszliśmy.
- To tu – powiedział wskazując na ogromny domu.
- Ty tu mieszkasz? – zapytałam zdziwiona dom był
naprawdę wielki.
- Haha , ja z chłopakami – puścił mi oczko.
Weszliśmy. Harry , Liam , Niall i Louis siedzieli przed telewizorem. Kiedy
weszłam wszyscy momentalnie wstali i podeszli do mnie.
- Jestem Liam , ja Louis , a ja Niall – powiedziała cała trójka. Chciałam
również powiedzieć im jak się nazywam , ale Hazza nie dał mi dojść do głosu.
- ADELA ?! – wykrzyczał nagle – To ty jesteś dziewczyną , o której Zayn ciągle
mówi ? – Zayn zmierzył go wzrokiem. Zaczerwieniłam się.
- Chyba tak .. – odpowiedziałam. Harry stał jak wryty. Wiem , że mu się podobam
, sam mi , to powiedział , w klubie. Był strasznie wściekły jak zobaczył , że
to o mnie Zayn opowiadał. Hazza poszedł na góre do pokoju i trzasnął drzwiami.
Zayn widząc co się dzieje , szybko pociągnął mnie za rękę i usiedliśmy na
sofie.
- Więc – zaczął mówić nie zwracając uwagi na chłopaków – może chcesz się coś
zjeść lub przejść się gdzieś ?
- Nie , dziękuję nie jestem głodna – uśmiechnęłam się. Ale możemy się przejść –
powiedziałam.
- No , to chodźmy – powiedział - wstaliśmy.
- Papa chłopcy ! – krzyknęłam.
- Paa Adela , wpadaj częściej ! – odpowiedzieli chórkiem.
Poszliśmy nad rzekę , a później chodziliśmy po parku. Nagle do Zayna podbiegł
Mateusz , wziął się z nikąd musiał za
nami cały czas iść. Podszedł do niego i uderzył pięścią w twarz. Zayn był zdezorientowany
, z resztą tak samo jak ja.
- Mati co ty wyrabiasz?! – krzyknęłam , patrząc przerażona na Zayna.
Nim się obejrzałam Zayn też go uderzył , ale dużo mocniej. Zaczęli się szarpać.
Szybko ich rozłączyłam.
- Co wy wyrabiacie ?! – krzyczałam – Zayn nic Ci nie jest? Idziemy ! –
powiedziałam.
- Ale Adela.. – powiedział Mati , ale szybko odeszłam razem z Zaynem.
- Jesteś ranny nic Ci nie jest , nie boli ?
- zapytałam zatroskana.
- Nie , jest dobrze. To był Mateusz tak ?
- Tak odpowiedziałam ze spuszczoną głową . Co w Ciebie wstąpiło ?!
- Nie wiem przepraszam Cię – powiedział i z uśmiechem pocałował mnie w
policzek.
- Idziemy do mnie musimy , to opatrzeć.
- Dobrze – burknął i powlókł się za mną. Weszliśmy do mojego domu opatrzyłam mu
ranę i zadzwoniłam do chłopaków , że dzisiaj zostanie u mnie.
- Dobra zostajesz tu – powiedziałam - Będziesz spał tutaj – wskazałam na kanapę
w salonie i uśmiechnęłam się,
- Dobrze – powiedział.
Umyliśmy się i poszliśmy spać.
###
Siema wszystkim ! ;D Uff wreszcie napisałam no ! Ohh dziękuję Dafne , bo bez niej ten rozdział , by nie powstał na prawdę haha ! <3 Może wam się spodoba , według mnie wyszedł dziwny nie taki jaki chciałam , żeby wyszedł ;/
Piszcie co myślicie , w komentarzach proszę ;d