piątek, 28 września 2012

Rodział 7




*oczami Zayna*

Byłem wściekły na Harrego. Wziąłem pieniądze , kupiłem sobie papierosy i poszedłem na piwo. Cały czas dzwoniłem do Adeli , ale nie odbierała. Kiedy wróciłem do domu Styles przeprosił mnie i powiedział co jej nagadał. Jednak nadal byłem na niego zły.

*następnego dnia *  *oczami Adeli*

Przez całą noc płakałam. Nie zasnęłam ani na 5 minut. Ciągle zastanawiałam się : czy to jest prawda? Jeżeli tak , to dlaczego on mi to zrobił? Te pytania nie dawały mi spokoju. Wydawało mi się , że mnie kocha. Tak jak ja jego.

Zawsze kiedy przychodził pod dom udawałam , że mnie nie ma. Nie odbierałam od niego telefonów. Shelli zawsze go zbywała i nie chciała słuchać tak jak ja.


*tydzień później*

Shelli musiała , gdzieś wyjść , więc zrobiła mi kanapki i napisała karteczkę : Smacznego Szkrabie ;* Będę jak najszybciej mogę. 3maj się ;) – kiedy to przeczytałam uśmiechnęłam się do siebie lekko, ale od razu po chwili zaczęłam płakać.
Nie zjadłam kanapek , nie miałam ochoty. Ledwo trzymająca się na nogach ze zmęczenia i przygnębienia ubrałam się , w luźny biały t-shirt i jeansy. Zeszłam na dół porozglądałam się po domu , gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Kiedy otworzyłam drzwi , żeby zobaczyć kto to , od razu próbowałam je zamknąć , bo był to Zayn , ale on umiejętnie podtrzymał je nogą.
- Po co tu przyszedłeś? – rzuciłam
- Musimy porozmawiać. – odpowiedział
- Nie mamy o czym. – łzy stanęły mi w oczach i zaczęłam płakać. Przez przypadek puściłam drzwi , a Malik to wykorzystał podbiegł do mnie i przytulił. Zaczęłam uderzać go w klatkę piersiową i krzyczeć , dlaczego mi to zrobił , ale on mnie trzymał i wcale nie puszczał.
- Adela ! Spokojnie ! – krzyczał
- Nie krzycz na mnie ! – mówiłam zapłakanym głosem
- Choć tu do mnie. – wziął mnie za rękę i siedliśmy.
- Styles powiedział mi co Ci powiedział. Kochanie – objął moją twarz rękami patrząc mi prosto w oczy. Ja tego nie zrobiłem. Nie zakładałem się z nim ani nikim o nic ! Kocham Cię ! Nikogo więcej ! Rozumiesz? Nie zrobił bym takiej głupoty , żeby Cię stracić. Gdyby to co między nami jest się skończyło nie przeżyłbym tego za bardzo cię kocham.
- Naprawdę ? – otarłam łzy i popatrzyłam się na niego.
- Przysięgam. Kocham Cię. – nachylił się nade mną i musnął moje usta, wiedział, że to lubię.
Uwierzyłam mu. Gdyby , to nie była prawda nie mówił by mi tego prosto w oczy. Wtedy zrozumiałam , że chce spędzić z tym chłopakiem resztę mojego życia , chociaż nie znamy się bardzo długo , ja bardzo go kocham.
Zaczęliśmy się całować. Były to namiętne pocałunki , brakowało mi tego. Tęskniłam za nim. Szybko przenieśliśmy się na łóżko, w pokoju gościnnym. Zayn leżał nade mną i całował mnie. Jego pocałunki były tak namiętne i dokładne , że nie mogłam się powstrzymać. Byliśmy już w samej bieliźnie kiedy nagle do pokoju weszła Shelli.
- Oj przepraszam , nie wiedziałam , że tu jesteście. – wyszła zdezorientowana, a my zaczęliśmy się śmiać.
Ubraliśmy się i wyszliśmy do niej.
- Cześć – powiedziałam do niej z chytrym uśmieszkiem.
- Hej – odpowiedziała zakłopotana. – Nie chciałam wam przeszkadzać. Sory ;p
Zayn zaczął się śmiać.
- Zayn mogę z tobą chwilkę porozmawiać?
- Pewnie - powiedział Zayn.
- Ale tak w cztery oczy – popatrzyła na mnie znacząco.
- Okej już mnie tu nie ma. – ulotniłam się na górę.

- Słuchaj, lubię Cię, ale jeżeli złamiesz jej serce, to będziesz mieć do czynienia ze mną.
- Kocham ją Shelli. – powiedział Zayn – Gdybym ją stracił , to ………. – zamyślił się
Shelli zrozumiała o co chodzi.
- Tak tylko mówię. – uśmiechnęła się leciutko i wyszła.
Zayn poszedł do mnie do pokoju.
- Co chciała Shelli ? – zapytałam
- A nic ważnego – uśmiechnął się słodko. – No , to może dokończymy to co zaczęliśmy? – zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
- Niee teraz ;_) – powiedziałam i pocałowałam go.
Nie chciał mnie puścić. Przyparł do ściany i namiętnie całował , to w usta , to po szyji.
- Koniec. – powiedziałam i jakimś cudem udało mi się wydostać z jego objęć.
- Ej. – zrobił smutną minkę.
- To na mnie nie działa – uśmiechnęłam się i wywaliłam jęzor.


*5 minut później*

- Jak myślisz. Dlaczego Harry , to zrobił? – zapytałam Zayna siedząc mu na kolanach.
- Eh…. Nie mam pojęcia. – odpowiedział. – Jest zazdrosny ?!
Nic nie odpowiedziałam , zaczęłam myśleć o Harrym i Zaynie.
- Ale ty nic do niego nie czujesz prawda? – zapytał prawie pewny odpowiedzi ‘nie’.
- Oczywiście , że nie. Kocham Ciebie.- powiedziałam i pocałowałam go.

*dzwoni Niall*

- Hej – powiedział Zayn.
- Cześć. Kiedy będziesz w domu? – szybko rzucił Nialler.
- Nie wiem. Jestem u Adeli. – odpowiedział.
- Harry jest w szpitalu. – powiedział Horan.
- Jak to w szpitalu ? Co się stało ? – Zayn wstał i zaczął chodzić po pokoju , a ja patrzyłam na niego z nieciekawą miną.
-Próbował coś sobie zrobić. Dopiero tam jedziemy. – powiedział smutnym głosem.
- Który to szpital?
- Na ulicy kasztelańskiej.
- Zaraz tam będę. – rozłączył się.

-Muszę jechać.
- Co się stało ? – zapytałam z grobową miną.
- Harry jest w szpitalu, muszę tam jechać.
- Co mu się stąło?
- Próbował popełnić samobójstwo.
- Matko boska. – załamałam się. Jadę z tobą. – powiedziałam.
Wstaliśmy i poszliśmy do auta.
- Na pewno wszystko będzie dobrze Zayn – powiedziałam kiedy już jechaliśmy.
On nic nie odpowiedział.
Za 10 minut dojechaliśmy do szpitala.
- Gdzie leży Harry Styles? – zapytał Zayn.
- Pan jest kimś z rodziny? – zapytała dyżurna.
- No można tak powiedzieć. - odpowiedział.
- Sala 28.
- Dziękuje – szybko rzucił i pobiegliśmy.
Zobaczyliśmy załamanych chłopaków czekających pod salą.
- Co z nim ? – zapytaliśmy równocześnie z Zaynem.
- Nie wiemy. Ma operację. Chyba się czegoś nałykał. – powiedział Louis.
- Boże , dlaczego on to zrobił. – powiedziałam do siebie.
Nagle z Sali operacyjnej wyszedł lekarz.

(ciąg dalszy nastąpi) :  D

-----------------------------------
Hej ! Nareszcie napisałam nowy rozdział !
Mam tyle nauki , że nie mam czasu :C 

Ale na prawdę się postaram coraz częściej i coraz dłuższe rozdziały ten nie wyszedł długi znowu , ale jest podtrzymanie ; D 
Proszę o komentowanie ; _)   Bo to wiele dla mnie znaczy i motywuje do dalszego pisania !  ; P

Kontakt na tt :
@Juliaa_Official


poniedziałek, 3 września 2012

Wiadomość ^^

Cześć Kochani !
Przepraszam , że nie dodawałam nowych rozdziałów.. Pewnie już zapomnieliście o co właściwie chodzi ,w opowiadaniu no , ale na pewno sobie przypomnicie ;*
Nie dodawałam nowych , ponieważ nie miałam czasu przez wakacje. Ciągle gdzieś wyjeżdżałam. W sumie miało być 30  komentarzy , ale już wam odpuszczę ; p
Teraz jak natchnie mnie wena , to napisze i to dłuuuuugi rozdział. ; )

Czytajcie opowiadanie i komentujcie ! Nawet nie wiecie jak mi się mordka cieszy jak piszecie , że jest świetne itd : ]] 

A tak przy okazji na twitterze zmieniłam nazwę i nazywam się teraz : @Juliaa_Official   ;D