piątek, 19 października 2012

takie tam ;)

Hejka Kochani ! ; *
No komentujcie, bo marnie idzie ;x a następny rozdział czeka.
Jeżeli macie tumblra to follownijcie mnie tu --> http://lifeisstrangee.tumblr.com/  i tu   --> http://lookafterharreh.tumblr.com/ .
Oczywiście follow back gwarantowany ;*
Do napisaniaaaaaa ;D
Kontakt na tt :  @Juliaa_Official

piątek, 28 września 2012

Rodział 7




*oczami Zayna*

Byłem wściekły na Harrego. Wziąłem pieniądze , kupiłem sobie papierosy i poszedłem na piwo. Cały czas dzwoniłem do Adeli , ale nie odbierała. Kiedy wróciłem do domu Styles przeprosił mnie i powiedział co jej nagadał. Jednak nadal byłem na niego zły.

*następnego dnia *  *oczami Adeli*

Przez całą noc płakałam. Nie zasnęłam ani na 5 minut. Ciągle zastanawiałam się : czy to jest prawda? Jeżeli tak , to dlaczego on mi to zrobił? Te pytania nie dawały mi spokoju. Wydawało mi się , że mnie kocha. Tak jak ja jego.

Zawsze kiedy przychodził pod dom udawałam , że mnie nie ma. Nie odbierałam od niego telefonów. Shelli zawsze go zbywała i nie chciała słuchać tak jak ja.


*tydzień później*

Shelli musiała , gdzieś wyjść , więc zrobiła mi kanapki i napisała karteczkę : Smacznego Szkrabie ;* Będę jak najszybciej mogę. 3maj się ;) – kiedy to przeczytałam uśmiechnęłam się do siebie lekko, ale od razu po chwili zaczęłam płakać.
Nie zjadłam kanapek , nie miałam ochoty. Ledwo trzymająca się na nogach ze zmęczenia i przygnębienia ubrałam się , w luźny biały t-shirt i jeansy. Zeszłam na dół porozglądałam się po domu , gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Kiedy otworzyłam drzwi , żeby zobaczyć kto to , od razu próbowałam je zamknąć , bo był to Zayn , ale on umiejętnie podtrzymał je nogą.
- Po co tu przyszedłeś? – rzuciłam
- Musimy porozmawiać. – odpowiedział
- Nie mamy o czym. – łzy stanęły mi w oczach i zaczęłam płakać. Przez przypadek puściłam drzwi , a Malik to wykorzystał podbiegł do mnie i przytulił. Zaczęłam uderzać go w klatkę piersiową i krzyczeć , dlaczego mi to zrobił , ale on mnie trzymał i wcale nie puszczał.
- Adela ! Spokojnie ! – krzyczał
- Nie krzycz na mnie ! – mówiłam zapłakanym głosem
- Choć tu do mnie. – wziął mnie za rękę i siedliśmy.
- Styles powiedział mi co Ci powiedział. Kochanie – objął moją twarz rękami patrząc mi prosto w oczy. Ja tego nie zrobiłem. Nie zakładałem się z nim ani nikim o nic ! Kocham Cię ! Nikogo więcej ! Rozumiesz? Nie zrobił bym takiej głupoty , żeby Cię stracić. Gdyby to co między nami jest się skończyło nie przeżyłbym tego za bardzo cię kocham.
- Naprawdę ? – otarłam łzy i popatrzyłam się na niego.
- Przysięgam. Kocham Cię. – nachylił się nade mną i musnął moje usta, wiedział, że to lubię.
Uwierzyłam mu. Gdyby , to nie była prawda nie mówił by mi tego prosto w oczy. Wtedy zrozumiałam , że chce spędzić z tym chłopakiem resztę mojego życia , chociaż nie znamy się bardzo długo , ja bardzo go kocham.
Zaczęliśmy się całować. Były to namiętne pocałunki , brakowało mi tego. Tęskniłam za nim. Szybko przenieśliśmy się na łóżko, w pokoju gościnnym. Zayn leżał nade mną i całował mnie. Jego pocałunki były tak namiętne i dokładne , że nie mogłam się powstrzymać. Byliśmy już w samej bieliźnie kiedy nagle do pokoju weszła Shelli.
- Oj przepraszam , nie wiedziałam , że tu jesteście. – wyszła zdezorientowana, a my zaczęliśmy się śmiać.
Ubraliśmy się i wyszliśmy do niej.
- Cześć – powiedziałam do niej z chytrym uśmieszkiem.
- Hej – odpowiedziała zakłopotana. – Nie chciałam wam przeszkadzać. Sory ;p
Zayn zaczął się śmiać.
- Zayn mogę z tobą chwilkę porozmawiać?
- Pewnie - powiedział Zayn.
- Ale tak w cztery oczy – popatrzyła na mnie znacząco.
- Okej już mnie tu nie ma. – ulotniłam się na górę.

- Słuchaj, lubię Cię, ale jeżeli złamiesz jej serce, to będziesz mieć do czynienia ze mną.
- Kocham ją Shelli. – powiedział Zayn – Gdybym ją stracił , to ………. – zamyślił się
Shelli zrozumiała o co chodzi.
- Tak tylko mówię. – uśmiechnęła się leciutko i wyszła.
Zayn poszedł do mnie do pokoju.
- Co chciała Shelli ? – zapytałam
- A nic ważnego – uśmiechnął się słodko. – No , to może dokończymy to co zaczęliśmy? – zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
- Niee teraz ;_) – powiedziałam i pocałowałam go.
Nie chciał mnie puścić. Przyparł do ściany i namiętnie całował , to w usta , to po szyji.
- Koniec. – powiedziałam i jakimś cudem udało mi się wydostać z jego objęć.
- Ej. – zrobił smutną minkę.
- To na mnie nie działa – uśmiechnęłam się i wywaliłam jęzor.


*5 minut później*

- Jak myślisz. Dlaczego Harry , to zrobił? – zapytałam Zayna siedząc mu na kolanach.
- Eh…. Nie mam pojęcia. – odpowiedział. – Jest zazdrosny ?!
Nic nie odpowiedziałam , zaczęłam myśleć o Harrym i Zaynie.
- Ale ty nic do niego nie czujesz prawda? – zapytał prawie pewny odpowiedzi ‘nie’.
- Oczywiście , że nie. Kocham Ciebie.- powiedziałam i pocałowałam go.

*dzwoni Niall*

- Hej – powiedział Zayn.
- Cześć. Kiedy będziesz w domu? – szybko rzucił Nialler.
- Nie wiem. Jestem u Adeli. – odpowiedział.
- Harry jest w szpitalu. – powiedział Horan.
- Jak to w szpitalu ? Co się stało ? – Zayn wstał i zaczął chodzić po pokoju , a ja patrzyłam na niego z nieciekawą miną.
-Próbował coś sobie zrobić. Dopiero tam jedziemy. – powiedział smutnym głosem.
- Który to szpital?
- Na ulicy kasztelańskiej.
- Zaraz tam będę. – rozłączył się.

-Muszę jechać.
- Co się stało ? – zapytałam z grobową miną.
- Harry jest w szpitalu, muszę tam jechać.
- Co mu się stąło?
- Próbował popełnić samobójstwo.
- Matko boska. – załamałam się. Jadę z tobą. – powiedziałam.
Wstaliśmy i poszliśmy do auta.
- Na pewno wszystko będzie dobrze Zayn – powiedziałam kiedy już jechaliśmy.
On nic nie odpowiedział.
Za 10 minut dojechaliśmy do szpitala.
- Gdzie leży Harry Styles? – zapytał Zayn.
- Pan jest kimś z rodziny? – zapytała dyżurna.
- No można tak powiedzieć. - odpowiedział.
- Sala 28.
- Dziękuje – szybko rzucił i pobiegliśmy.
Zobaczyliśmy załamanych chłopaków czekających pod salą.
- Co z nim ? – zapytaliśmy równocześnie z Zaynem.
- Nie wiemy. Ma operację. Chyba się czegoś nałykał. – powiedział Louis.
- Boże , dlaczego on to zrobił. – powiedziałam do siebie.
Nagle z Sali operacyjnej wyszedł lekarz.

(ciąg dalszy nastąpi) :  D

-----------------------------------
Hej ! Nareszcie napisałam nowy rozdział !
Mam tyle nauki , że nie mam czasu :C 

Ale na prawdę się postaram coraz częściej i coraz dłuższe rozdziały ten nie wyszedł długi znowu , ale jest podtrzymanie ; D 
Proszę o komentowanie ; _)   Bo to wiele dla mnie znaczy i motywuje do dalszego pisania !  ; P

Kontakt na tt :
@Juliaa_Official


poniedziałek, 3 września 2012

Wiadomość ^^

Cześć Kochani !
Przepraszam , że nie dodawałam nowych rozdziałów.. Pewnie już zapomnieliście o co właściwie chodzi ,w opowiadaniu no , ale na pewno sobie przypomnicie ;*
Nie dodawałam nowych , ponieważ nie miałam czasu przez wakacje. Ciągle gdzieś wyjeżdżałam. W sumie miało być 30  komentarzy , ale już wam odpuszczę ; p
Teraz jak natchnie mnie wena , to napisze i to dłuuuuugi rozdział. ; )

Czytajcie opowiadanie i komentujcie ! Nawet nie wiecie jak mi się mordka cieszy jak piszecie , że jest świetne itd : ]] 

A tak przy okazji na twitterze zmieniłam nazwę i nazywam się teraz : @Juliaa_Official   ;D

piątek, 1 czerwca 2012

Rozdział 6


*oczami Adeli*
(ciąg dalszy) Zayn wszedł do mojego pokoju , zamknął drzwi i zaczął iść , w moją stronę. Podszedł do mnie. Ja odłożyłam książkę i wstałam. 
- Posłuchaj – powiedział odsłaniają moje włosy z twarzy.
- Tak Zayn ?! – zapytałam zdziwiona.
- Nie mów nic.. – mówiąc , to pocałował mnie.
Zaczęliśmy się całować , w jednej chwili znaleźliśmy się na łóżku bez ubrań. Zayn popatrzył na mnie znacząco , moją odpowiedzią było tak. Naprawdę się , w nim zakochałam. Ten chłopak był niezwykły. Zayn zrobił to , wszedł we mnie. Był miły i delikatny. Jak oszalały całował moje ciało. Jęknęłam głośno co bardzo go podnieciło. Robił , to coraz szybciej. Wreszcie opadłam na łóżko koło niego i oparłam głowę o jego ramie. Zasnęliśmy tak.

*następnego dnia*
Rano , kiedy się obudziłam popatrzyłam na Zayna i uśmiechnęłam się pod nosem. On jeszcze spał , przynajmniej tak mi się wydawało. Kiedy wstawałam przyciągnął mnie do siebie i nie chciał puścić.
- Hahaha Zayn puszczaj mnie! – krzyczałam.
- Nie ma mowy – odpowiedział.
- Puść mnie , bo nie dostaniesz śniadania.
- I co z tego ? Nie puszczę. – mówił stanowczo.
- Jak tak , to nie mam innego wyjścia. – wystawiłam język.
Zaczęłam go strasznie gilgotać ,  a on oczywiście nic innego jak puścił mnie i zaczął okropnie się śmiać. Ja szybko wstałam , poszłam do łazienki , umyłam się i ubrałam.
Kiedy wyszłam z łazienki Zayn siedział na fotelu już ubrany i uśmiechał się słodko.
- Chodź na śniadanie – pociągnęłam go za rękę , a on grzecznie poszedł za mną.
Zjedliśmy i usiedliśmy przed telewizorem.
- Adela… To co się wczoraj wydarzyło.. To było niezwykłe.
- Hm. Tak jak ty Zayn tak jak ty – pocałowałam go , w policzek , a on uśmiechnął się.
W tym momencie na dół weszła Shelli.
- Cześć wszystkim! – powiedziała.
- Cześć – odpowiedzieliśmy razem.
- Jedliście już? 
- Tak – uśmiechnęłam się do niej.
- Ok. Ja wychodzę , będę o 15 pa. – wyszła.
- Dobra pa.
- Adela może pójdziemy do mnie i do chłopaków?
- Okej chodźmy.
Wyszliśmy. Po 20 minutach byliśmy już pod domem.
- Siema ! – krzyknęłam wchodząc do ich domu.
- Cześć – odpowiedzieli Lou , Liam i Harry , którzy siedzieli przy stole.
- A gdzie Nialler ?  - zapytałam.
- Jeszcze śpi.. Nawet nie przyszedł na śniadanie – powiedział Liam.
- Dobra idę po niego. – powiedziałam i poszłam na górę.
Lekko zapukałam do drzwi i weszłam.
- Hej Niall !
- Oo hej Adela – odpowiedział.
- Dlaczego ty jeszcze tu siedzisz?
- Właśnie idę na dół.
- Dobra , to chodź.
Zeszliśmy do chłopaków , Nialler zjadł śniadanie i razem z chłopakami siedliśmy na sofie i oni włączyli coś do oglądanie – norma.
Na chwilę zostawiłam Zayna koło , którego siedziałam i wyszłam na balkon. Za mną poszedł Harry.
- Cześć Adela. – powiedział.
- Cześć Harry. – odpowiedziałam.
- Co tam wczoraj robiliście ?  - zapytał.
- A różne rzeczy. – odpowiedziałam.
- A bzyknął cię ?  - zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
- Że co proszę ? – zapytałam poirytowana.
- No pytam się czy uprawialiście sex tak jak to było , w umowie?
- Co ? Skąd ty ? W jakiem umowie ? – zapytałam zdziwiona.
- Założyłem się z Zaynem , że cię uwiedzie i , że będziesz ‘jego’ udało mu się? – zapytał chytrze.
Łzy stanęły mi , w oczach. Jeszcze chwile patrzyłam na Harrego z nie dowierzaniem , ale później szybko wybiegłam z domu , a Harry tylko się przyglądał. Zayn od razu wybiegł za mną. Biegłam jak najszybciej.
- Adela ! Poczekaj ! – krzyczał.
W tym momencie dogonił mnie.
- Co się stało ? – zapytał mnie , a ja starałam mu się wyrwać.
- Żartujesz sobie ze mnie ?
- Nie ! O co chodzi ? Co Harry ci powiedział ? – pytał dociekliwie.
- Przecież się z nim zakładałeś , że jak pójdę z tobą do łóżka , to będę ‘twoja’ i wygrasz ! Brawo ! Możesz być z siebie dumny , wygrałeś zakład ! Nie chcę cię widzieć ! Nie chcę cię znać ! Nienawidzę cię za to ! – to mówiąc zapłakana wyrwałam mu się i pobiegłam do domu nie dając mu szansy do wytłumaczenia.
On zdezorientowany stał przez chwilę i szybko wrócił się do domu.

*oczami Zayna*
- Coś ty jej powiedział  ?! – rzucił się do Harrego.
- Ja ? Nic. – odpowiedział spokojnie Harry.
Zayn rzucił się na niego z pięściami , ale chłopaki szybko ich od siebie oddzielili.
- Przestańcie wreszcie ! – krzyczał Liam , bo chłopaki nie dali się utrzymać.
- Zabije cię Harry ! – krzyczał Zayn.
Zayn uspokoił się trochę , wziął pieniądze i wyparował wściekły z domu.

*oczami Adeli*
Nie mogłam , w to uwierzyć. Ciągle płakałam. Wreszcie weszłam do domu. Shelli siedziała na sofie.
- Matko ! Co się stało ? – zapytała wstając.
Nie odpowiedziałam nic. Zdjęłam buty i z płaczem pobiegłam do pokoju.
Shelli stała pod drzwiami i błagała mnie , żebym ją wpuściła. W końcu otworzyłam drzwi. Shelli weszła do pokoju , usiadła koło mnie i mocno przytuliła.
- Powiesz mi co się stało ? – spytała.
Zaczęłam płakać coraz głośniej i zrozumiała , że nie jestem wstanie teraz o tym mówić.

###
Hej ! Bardzo Bardzo Bardzo Bardzo Bardzo Przepraszam ! Nie miałam kiedy dodać ! ;C Na prawdę przepraszam.. Mam nadzieje , że mi to wybaczycie. Teraz będę dodawać już wcześniej , bo mam mniej nauki.. I też sory , że taki krótki..
Do następnego niech będzie +30 komentarzy ;D
Piszcie co myślicie  <3
Do następnego miśki ! Wesołego dnia dziecka ! ; *
Kontakt na tt : @Julia__Malik

wtorek, 8 maja 2012

Przeprosiny xD :D

Siema !
Hm.. 6 rozdziału nie dodałam już przez 2 tygodnie, ale to dlatego , że nie mam czasu , ani pomysłu. ;C
W każdym razie dodam go nie długo xD .. i mam nadzieje , że będzie się podobał.. xx ;*
W ramach przeprosin będzie długi ;D xD

Kontakt na tt : @Julia__Malik  , piszcie jak chcecie być informowani o nowych.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 5


*oczami Adeli*
- Pobudka śpiochu już 11 – wrzeszczałam mu nad głową , bo nie chciał wstać.
- Już idę – za 3 razem wstał , uśmiechną się i poszedł do łazienki.
Zrobiłam śniadanie , zjedliśmy.
- Słuchaj Zayn – powiedziałam – Przepraszam Cię za Matiego nie wiem co w niego wstąpiło przecież mógł zrobić Ci krzywdę..
- Spoko nie ważne nic mi nie jest – odpowiedział – A i słuchaj ja już muszę iść chłopaki dzwonią , mamy próbę i Harry nie chce na nią iść.
- Jak to nie chcę iść ? Dlaczego ? – zapytałam.
- Nie wiem , muszę iść papa. – Podszedł do mnie , pocałował w policzek i uśmiechną na pożegnanie.
Siedziałam w domu sama. Myślałam nad moją przyjaciółką Shalli , mieszka bardzo daleko od UK i nie mamy kiedy się spotykać , widujemy się dwa , trzy razy w roku. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Byłam zdziwiona , bo przecież Zayn dopiero poszedł , a rodzice byli w pracy. Otworzyłam drzwi. Nie mogła uwierzyć , w to co przed nimi zobaczyłam.
- Shalli ? – wykrzyczałam głośno.
- Ta dam – powiedziała śmiejąc się , widocznie musiałam mieć niesamowicie dziwną mine.
- To naprawdę ty ? Co ty tu robisz ?
- Tak , to ja. No jak to co ja tu robię ? Nie cieszysz się ? Przyjechałam do Ciebie ! Wybłagałam rodziców i zostaję u Ciebie na 3 miesiące ! – mówiła ciesząc się.
W tym momencie podbiegłam do niej i przytuliłam z całej siły.
- Tak za tobą tęskniłam ! – wzięłam jej walizkę do środka i usiadłyśmy na kanapie.
- No , to opowiadaj ! – powiedziała.
- Ale co ja mam Ci opowiadać ?! – zapytałam.
- Wszystko co się u Ciebie działo przez ten czas.
- Ah naprawdę chcesz wiedzieć ?  - zapytałam nie pewnie.
- No pewnie opowiadaj , i to już !
Opowiedziałam jej o wszystkim. O moim wypadku , o Mateuszu , o klubie , o Zaynie , chłopakach i o wczorajszym dniu.
- Oh.. zaczęła mówić.. Dlaczego mi tego nie powiedziałaś jak rozmawiałyśmy ?
- Nie chciałam Cię martwić.
- Nie mów tak chcę wiedzieć wszystko co się u Ciebie dzieje.
- Dobrze , przepraszam.
uśmiechnęła się.
- Czyli jesteś teraz z Zaynem tak ?! – zapytała.
- Nie ! No coś ty ! Zayn , to jest mój dobry przyjaciel.. chociaż..
- No , no .. mów szybciej ! – popędzała mnie.
- Strasznie mi się podoba – wydusiłam z siebie.
- Huhu , moja mała Adela się zakochała ! ( była ode mnie o 3 lata starsza i tak na mnie mówiła xd )
- Nooo może trochę.
Dzwoni Zayn.
- Tak ? – powiedziałam.
-  Hej Piękna , możemy się dzisiaj spotkać ? – zapytał.
- Tak okej , to może przyjdziesz do mnie ? Chcesz poznać moją przyjaciółkę ? Dzisiaj do mnie przyjechała.
- No pewnie , że tak , będę o 20.
- A co z Harrym ? – zapytałam.
- Poszedł , ale jest zły nie wiem co mu się dzieje.
- Ojej. Może z nim porozmawiam ?
- Nie wiem czy to dobry pomysł , ale możemy spróbować , to jutro.
- Dobra do zobaczenia papa  - rozłączyłam się.

- Kto to był ? – Zapytała Shelli.
- Zayn – uśmiechnęłam się uroczo – Przyjdzie dzisiaj o 20 , poznacie się.
- To dobrze , nareszcie go poznam.
Uśmiechnęłam się do niej.
Poszłyśmy do galerii handlowej , ja kupiłam sobie białą sukienkę i czarne buty , a ona biało-granatową bluzę. O 19 wróciłyśmy do domu. Zjadłyśmy kanapki i ubrane w nowe  rzeczy czekałyśmy na Zayna. Była 20 : 30. Spóźniał się już 30 minut. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko wstałam i otworzyłam je. Przede mną stał Zayn , tak właściwie , to stały kwiaty , które Zayn trzymał przed sobą , w rękach.
- To dla Ciebie – powiedział – Przepraszam , że się spóźniłem , ale musiałem czekać , aż otworzą kwiaciarnie – popatrzył się słodko.
- Dobrze , dziękuję – powiedziałam biorąc od niego kwiatki.
- Gdzie jest ta twoja przyjaciółka ? – zapytał.
- Tam siedzi – wskazałam ręką na Shelli – To jest Shelli powiedziałam do Zayna , a to jest Zayn powiedziałam do Shelli.
- A , to dla Shelli – uśmiechnął się do niej.
- Dla mnie ? Oj dziękuję ! – wzięła kwiaty. Zaniosłyśmy je do flakonów , a w tym czasie Zayn zdążył puścić jakiś film. Usiadłyśmy koło niego.
- Dzisiaj znów wyglądasz pięknie – szepnął mi do ucha , a mnie przeszły dreszcze.
- Dziękuję – uśmiechnęłam się.
- Chcesz zobaczyć Adele jak była mała ? – zapytała Shelli , Zayna.
- No pewnie ! – powiedział.
- Dobra – Shelli wzięła torebkę i wyciągnęła 3 albumy ze mną i z nią.
- Skąd ty masz te wszystkie zdjęcia ? – zapytałam zaskoczona.
- No wiesz moi rodzice robili nam zdjęcia jak byłyśmy małe i je wszystkie wywołałam , fajne wspomnienia nie ? O a pamiętasz wtedy jak Kamil powiedział Ci , że Cię kocha haha – wskazała na jedno ze zdjęć.
- Co za Kamil ? – wyskoczył z pytaniem Zayn.
- Nie masz się o co martwić , nic nie zagrozi waszej miłości i związkowi – powiedziała Shelli i zaczęła się śmiać.
- Ale Shelli my nie jesteśmy razem – powiedziałam zmieszana , a Zayn tylko się uśmiechał.
- A no tak przepraszam , po prostu od tych 5h jak tu jestem ciągle o nim mówisz – powiedziała Shelli.
Ja strzeliłam buraka i zmierzyłam ją wzrokiem. Zaynowi oczy zaiskrzyły i wgapiał się we mnie przez kilka minut. Od tej rozmowy siedzieliśmy w ciszy.
- No dobra obejrzeliśmy już wszystkie zdjęcia – nagle wypaliła Shelli.
Była już 22.
- Zayn zostaniesz na noc ? – zapytałam – Jeżeli oczywiście chcesz - uśmiechnęłam się.
- Pewnie , że zostanę – uśmiechnął się łobuzersko.
Shelli tylko przyglądała się tej naszej rozmowie i uśmiechała. Poszliśmy się myć i do łóżek.  Shelli spała , w pokoju obok mojego , a Zayn obok jej.
Leżałam , w łóżku i czytałam książkę. Nagle ktoś otworzył moje drzwi. Z daleka widziałam , że był , to Zayn. (ciąg dalszy nastąpi) ;D  





###
Huhu XD Napisałam ;d sory , że tak długo ;D Proszę was o komentarze ! Widze , że dużo ludzi tu wchodzi , ale mało komentuje. Na prawdę , to dla mnie ważne , każdy jeden komentarz ;d więc zapraszam do czytania i komentowania (:


Oto Shella :





wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 4


*oczami Mateusza*

Wracałem do domu , kopiąc cała siłą kamień przede mną i uświadamiając sobie co zrobiłem, zdradziłem ją , zniszczyłem jej zaufanie do mnie a co najważniejsze wszystko co miedzy nami było. Ale to znowu nie moja wina , że ładne laski tak na mnie działają , a Adela nie dała mi nic wyjaśnić. Muszę z nią o tym pogadać.

*oczami Adeli*

Świeciło słońce za oknem ćwierkały ptaki. Oglądając widoki zza okna myślałam o Matim. Cały czas do mnie wydzwaniał , miałam go juz tak cholernie dość.  Zranił mnie i to tak bardzo , jednak po smsach jakie mi wysyłał mogłam wywnioskować , że naprawdę żałuje. Postanowiłam  , że mu wybaczę , jednak boje sie mu ponownie zaufać, nie wydaje mi sie , że do niego wrócę. Po chwili przypomniał mi sie wczorajszy wieczór i Zayn.  Chciał żebym zadzwoniła wiec wzięłam telefon do ręki i wpisałam jego numer. Po paru minutach odebrał zaspanym ,co dziwne na tą godzinę głosem.
- Tak, słucham? -
- Em. Cześć tu..
- Adela ?! – wykrzyczał zaspanym głosem przerywając mi.
- Tak , to ja - powiedziałam trochę niezdecydowanym głosem.
- Jak się cieszę , że dzwonisz ! – powiedział
Przygryzłam dolną wargę i uśmiechnęłam się do telefonu.
- Hm. Chciałeś mi coś powiedzieć?!
- Tak , tak chcę Ci przedstawić cały zespół i może spotkamy się dzisiaj tak o 17:30?
- Okej , będę czekać – powiedziałam spokojnie.
To do zobaczenia - za nim zdążył coś powiedzieć, rozłączyłam się , nie wiem dlaczego , po prostu.

- Jaka ja jestem szczęśliwa ! Właśnie umówiłam się z Zaynem Malikiem z One Direction ! Przyjdzie po mnie o 19 ! Ahh ! – darłam się po pokoju.
Ten chłopak zawsze mi się podobał..
Chce wyglądać jak najlepiej. Wybrałam rzeczy , w których pójdę i znowu usiadłam na łóżku. Dochodziła 16. Zayn miał przyjść za godzinę. Ubrałam się , zrobiłam makijaż i czekałam na dole oglądając telewizor. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzdrygnęłam się. Wstałam , szybkim ruchem poprawiłam włosy i otworzyłam drzwi. Przede mną stał Zayn , miał na sobie białą bluzkę , jeansy i bejsbolówkę. Popatrzył mi głęboko , w oczy , zatopiłam się w nich swoim wzrokiem.
- Hej – powiedział.
- Cześć – powiedziałam nieśmiało , uśmiechając się.
- Wyglądasz prześlicznie – powiedział  - Gotowa ? – zapytał.
- Dziękuję – zaczerwieniłam się. - Tak możemy iść – odpowiedziałam mu.
Wyszliśmy.
- Najpierw pójdziemy do mnie , przedstawię Ci chłopaków – powiedział i uśmiechnął się miło.
- Całe 1D ? – zapytałam.
- Tak całe , jesteś naszą fanką?
- Tak – szybko odpowiedziałam i zaczęłam nowy temat.
Szliśmy nie całe 20 minut , rozmawiając. Opowiedziałam mu o Mateuszu i o tym co zrobił. Próbował mnie pocieszyć , ale powiedziałam , że to nic nie da i , że i tak nie wrócę już do Matiego. Wtedy jego oczy zaiskrzyły , a na twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Doszliśmy.
- To tu – powiedział wskazując na ogromny domu.
- Ty tu mieszkasz? – zapytałam zdziwiona dom był naprawdę wielki.
- Haha , ja z chłopakami – puścił mi oczko.
Weszliśmy. Harry , Liam , Niall i Louis siedzieli przed telewizorem. Kiedy weszłam wszyscy momentalnie wstali i podeszli do mnie.
- Jestem Liam , ja Louis , a ja Niall – powiedziała cała trójka. Chciałam również powiedzieć im jak się nazywam , ale Hazza nie dał mi dojść do głosu.
- ADELA ?! – wykrzyczał nagle – To ty jesteś dziewczyną , o której Zayn ciągle mówi ? – Zayn zmierzył go wzrokiem. Zaczerwieniłam się.
- Chyba tak .. – odpowiedziałam. Harry stał jak wryty. Wiem , że mu się podobam , sam mi , to powiedział , w klubie. Był strasznie wściekły jak zobaczył , że to o mnie Zayn opowiadał. Hazza poszedł na góre do pokoju i trzasnął drzwiami. Zayn widząc co się dzieje , szybko pociągnął mnie za rękę i usiedliśmy na sofie.
- Więc – zaczął mówić nie zwracając uwagi na chłopaków – może chcesz się coś zjeść lub  przejść się gdzieś ?
- Nie , dziękuję nie jestem głodna – uśmiechnęłam się. Ale możemy się przejść – powiedziałam.
- No , to chodźmy – powiedział - wstaliśmy.
- Papa chłopcy ! – krzyknęłam.
- Paa Adela , wpadaj częściej ! – odpowiedzieli chórkiem.
Poszliśmy nad rzekę , a później chodziliśmy po parku. Nagle do Zayna podbiegł Mateusz ,  wziął się z nikąd musiał za nami cały czas iść. Podszedł do niego i uderzył pięścią w twarz. Zayn był zdezorientowany , z resztą tak samo jak ja.
- Mati co ty wyrabiasz?! – krzyknęłam , patrząc przerażona na Zayna.
Nim się obejrzałam Zayn też go uderzył , ale dużo mocniej. Zaczęli się szarpać. Szybko ich rozłączyłam.
- Co wy wyrabiacie ?! – krzyczałam – Zayn nic Ci nie jest? Idziemy ! – powiedziałam.
- Ale Adela.. – powiedział Mati , ale szybko odeszłam razem z Zaynem.

- Jesteś ranny nic Ci nie jest , nie boli ?  - zapytałam zatroskana.
- Nie , jest dobrze. To był Mateusz tak ?
- Tak odpowiedziałam ze spuszczoną głową . Co w Ciebie wstąpiło ?!
- Nie wiem przepraszam Cię – powiedział i z uśmiechem pocałował mnie w policzek.
- Idziemy do mnie musimy , to opatrzeć.
- Dobrze – burknął i powlókł się za mną. Weszliśmy do mojego domu opatrzyłam mu ranę i zadzwoniłam do chłopaków , że dzisiaj zostanie u mnie.
- Dobra zostajesz tu – powiedziałam - Będziesz spał tutaj – wskazałam na kanapę w salonie i uśmiechnęłam się,
- Dobrze – powiedział.
 Umyliśmy się i poszliśmy spać.

###
Siema wszystkim ! ;D Uff wreszcie napisałam no ! Ohh dziękuję Dafne , bo bez niej ten rozdział , by nie powstał na prawdę haha ! <3 Może wam się spodoba , według mnie wyszedł dziwny nie taki jaki chciałam , żeby wyszedł ;/

Piszcie co myślicie , w komentarzach proszę ;d

piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 3

* dzień później *


Obudziłam się , byłam jakaś zmęczona. W pokoju było ciemno , a na niebie czarne chmury.  Ubrałam się i szybko wyszłam do sklepu. Szłam powoli , patrząc na wszystkie domy obok , których przechodziłam. Doszłam do sklepu , weszłam kupiłam wodę , żelki , marchewki i  wyszłam. Zawsze strasznie lubiłam marchewki. W pewnej chwili zobaczyłam chłopaka który był bardzo podobny do Mateusza i całował się z jakąś dziewczyną , nie mogłam w to uwierzyć. Przez chwile myślałam , że to nie on , ale kiedy się obrócił , byłam już pewna. Załamałam się , nie chciałam dłużej na nich patrzeć , z resztą łzy napływające do oczu same zamazały mi obraz. Zaczęłam biec przed siebie i strasznie płakałam. Gdy się obejrzałam , biegł za mną , niestety szybko mnie dogonił.
- Czekaj ! – szarpnął mnie.
- Odczep się – biegłam dalej.
- Ja nie chciałem.
-I co tylko tyle masz mi do powiedzenia ?! ‘’Kocham Cię‘’ ‘’Przecież wiesz , że mnie nie stracisz’’ Boże jaka ja byłam głupia ! Odejdź , to koniec ! To koniec z nami ! Brzydzę się tobą !
- Ale porozmawiajmy proszę !
- Nie ! – krzyknęłam.
Biegłam jak najszybciej mogłam , nie chciałam go już dłużej słuchać. Na moje szczęście na postoju dla taksówek stała jedna wolna.  Pobiegałam do niej szybko i bez zastanowienia weszłam do środka. Ułożyłam sie wygodnie na siedzeniu i podałam adres kierowcy.
Kierowca pokiwał tylko głową. Dojechaliśmy. Zapłaciłam i wyszłam. Byłam strasznie wściekła. Jak on mógł mi , to zrobić ?! Siadłam na piasku. Siedziałam tam długo. Nim się ocknęłam była już 21. Tutaj nie daleko zawsze był fajny klub , chodziłam do niego z kumpelami jak chciałam odreagować. Wstałam , poprawiłam makijaż i ubranie , i szybkim krokiem poszłam w jego stronę.
Od razu jak weszłam do klubu , to zapomniałam o Mateuszu i o tym co mi zrobił. Muzyka była strasznie głośno (co mi odpowiadało) , a ludzie pijani łazili po stołach. Było ciemno , tylko kolorowe światła padały na twarze. Było strasznie dużo ludzi , niektórzy tańczyli , inni siedzieli i pili drinki , a jeszcze inni nie wiedzieli co ze sobą zrobić. Ja należałam bardziej do tych siedzących i pijących. To był już mój 5 drink. Nagle jakiś chłopak zaczął iść , w moją stronę. Zobaczyłam , że to Harry Styles ! Nie mogłam uwierzyć , że , to właśnie on idzie w moją stronę , zawsze byłam wielką fanką One Direction.
Nie wiedziałam , że spotkam Styles’a , w takim klubie , a co lepsze , że za chwile będę z nim rozmawiać.
- Mogę prosić ? – zapytał i wyciągnął rękę w moją stronę. Byłam podekscytowana.
- Jasne – odpowiedziałam i poszłam z nim na parkiet.
 Chwile tańczyliśmy , ale DJ ogłosił przerwę. Siedliśmy przed barem.
- Jak się nazywasz ? – zapytał mnie.
- Adela. – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ja jestem ..
- Tak , tak wiem – przerwałam mu - słynny Harry Styles.
- No..tak. – odpowiedział z uśmiechem.
- Ile masz lat ? – zapytał.
- Tyle ile ty – odpowiedziałam. Nagle przypomniałam sobie o Matim i zrobiło mi się smutno. Łza poleciała mi po policzku , ale na szczęście Hazza tego nie zauważył i szybko ją przetarłam.
- No , to ładnie – odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem. – Jesteś fanką 1D ?
- Tak , bardzo mi się podoba jak śpiewacie – odpowiedziałam.
- Mam nadzieje , że podoba Ci się tak bardzo jak ty mnie. – puścił mi oczko.
-..- spaliłam buraka i chyba , to zauważył , bo zaczął się śmiać.
- Z czego się tak śmiejesz ? 
- Z niczego – uśmiechnął się słodko.
Barman do nas podszedł.
- Podać coś ?
- Tak ja poproszę piwo , a dla tej pani..
- Co chcesz ? – zapytał się.
- Nie nic , nie trzeba.
- Ahh.. A dla tej pani drinka cytrynowego.
Barman przyniósł piwo i drinki. Hazza wypił piwo i zaczął mówić.
-Ja muszę na chwile iść , ale mam nadzieje , że jeszcze tu będziesz.
- Hm.. no będę jeszcze – uśmiechnęłam się.
- Okej. – odszedł od baru.
Zaczęłam pić drink za drinkiem cały czas zamawiałam nowe. Z resztą nie ja sama , przysiadł się do mnie nagle.. Zayn Malik ;o
- Hej – powiedział.
- Cześć – wybełkotałam.
- Adela tak ?
- Tak , skąd wiesz?
- Styles mi powiedział – uśmiechnął się - Zayn jestem.
- Tak wiem – odpowiedziałam.
Byliśmy już strasznie pijani , nie wiem ile tego wypiliśmy , ale mało co kontaktowałam. Zayn zaciągnął mnie do tańca. Tańczyliśmy , gdy nagle przyciągnął mnie do siebie , złapał jedną ręką w tali , a drugą przytrzymał mi twarz i zaczął całować. Nie miałam oporów , całował zabójczo dobrze i delikatnie. Nagle chwycił mnie za rękę i pociągnął do pokoju , w którym miał spędzić dzisiejszą noc. Za bardzo nie wiedziałam co robię , byłam tak strasznie pijana. Weszliśmy do pokoju i Malik znowu zaczął mnie całować.

*następnego dnia rano , oczami Adeli*


Obudziłam się , leżałam w łóżku i byłam w bieliźnie miałam na sobie też bluzkę i przykryta byłam kołdrą , głowa strasznie mnie bolała. Pamiętałam tylko , że wczoraj w klubie poznałam Harrego i Zayna , a później przyszłam do tego pokoju z Malikiem.
Szybko wstałam , ubrałam się i zobaczyłam kartkę , która leżała na stoliku.
Napisane na niej było :
‘’Cześć.. Nie wiem co się wczoraj stało , wiem tylko , że nie zrobiliśmy tego o czym pewnie teraz myślisz , Harry powiedział mi , że spaliśmy spokojnie i osobno. Głowa mnie strasznie boli. Zapłaciłem za pokój , więc nie masz się co martwić. Słuchaj muszę Ci coś powiedzieć , ale musimy się spotkać , to jest mój numer : 501 003 825 zadzwoń jak najszybciej , umówimy się i porozmawiamy. Zayn.’’
Wzięłam swoje rzeczy , kartkę i wyszłam z hotelu. Autobusem pojechałam do domu. Wzięłam telefon do ręki , było aż 50 nieodebranych połączeń od moich rodziców i 16 od Mateusza, kompletnie o nich zapomniałam. Jak zobaczyłam , że Mati dzwonił już mnie , to nie obchodziło , zranił mnie i upokorzył nigdy mu tego nie wybaczę. Zadzwoniłam szybko do mamy i powiedziałam , że zaraz będę. Weszłam do domu i musiałam wysłuchać tego jak się martwili i , że nawet dzwonili na policję , ale kazali im czekać 48h.
- Masz szlaban na telewizję i Internet ! – powiedziała mama.
- Dobra ! Jakoś przeżyję.. – wykrzyczałam i pobiegłam na górę do swojego pokoju trzaskając drzwiami i zamykając je na klucz.


###

Siema ! ;P Dodałam dzisiaj nowy , bo wczoraj jakoś nie miałam weny na , to co napisać xD Może wam się spodoba haha xD  Dziękuję Wszystkim , Którzy Czytają Tego Bloga I , Którym On Się Podoba. Dopiero Zaczynam , Więc Jest , To Dla Mnie Ważne .. Dziękuję Jeszcze Raz ! <3

Piszcie w komentarzach co myślicie. xxx




środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział 2

*oczami Adeli - 3 dni później*

Dzisiaj wychodzę ze szpitala.
Przyszedł lekarz.
- Jesteś już zdrowa , możesz dzisiaj już wrócić do domu , ale musimy jeszcze pobrać Ci krew.- powiedział doktor.
W sumie , to nie pamiętam kiedy przeszłam z nim na TY , ale nie będę się z teraz kłócić.
- Dobrze - mówiąc , to wstałam i poszłam do pielęgniarki.
Pielęgniarka pobrała mi krew. Później wróciłam do mojego pokoju w szpitalu. Zaczęłam się pakować , gdy nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. To był oczywiście Mateusz. Strasznie się ucieszyłam na jego widok , przez ostatnie 3 dni nie mógł do mnie przyjść , więc tylko z nim rozmawiałam i smsowałam.
- Daj to pomogę Ci – powiedział.
-Ale…
- Żadnego ale ! Dawaj to , już. – powiedział stanowczo z uśmiechem na twarzy. A ja oddałam mu walizkę. Zaczął pakować moje rzeczy.
-Teraz pojedziemy do mnie , zostajesz u mnie na noc – Powiedział z łobuzerskim uśmiechem. - Twoi rodzice są w pracy i nie ma kto się tobą zająć , więc twoją ‘niańką’ będę ja , z czego bardzo się cieszę , stęskniłem się – powiedział to , wytkną język i przytulił mnie.
-Ja za tobą też – przytuliłam go jeszcze mocniej.
Wyszliśmy ze szpitala i wsiedliśmy do auta.


*oczami Mateusza*

Przyjechałem po nią , wyglądała prześlicznie zresztą jak zawsze. Podszedłem do niej i przytuliłem mocno. Kazałem jej oddać walizkę , bo nie będzie się męczyć , na początku nie chciała , ale w końcu mi ją oddała. Tak bardzo się martwiłem. Przez ten czas strasznie za nią tęskniłem. Wyszliśmy ze szpitala i wsiedliśmy do auta.


*oczami Adeli*

Podjechaliśmy pod dom , Mateusz wysiadł i otworzył mi drzwi. Weszliśmy do domu , a ja usiadłam na kanapie.
- Nooo to co robimy ? – przeciągnęłam słowo i zapytałam z uśmiechem.
- No wiesz , co tylko chcesz. – odpowiedział
- … -  wstałam.
- Hm ..głodna jestem – poszłam do kuchni.
- Chcesz coś ? – zapytałam.
- Nie dzięki.  – burknął.
Wzięłam sobie marchewkę , usiadłam koło Mateusza i musnęłam jego usta delikatnie. Czułam jak uśmiecha się przez pocałunek.
- No , to może coś pooglądamy ? – zapytał z uśmiechem.
- No dobra – wstałam i pociągnęłam go za sobą w stronę półki z filmami.
- Ooo a może to ? – wskazałam na Titanica.
- Dla mojej Adeli wszystko – powiedział , włączył film , wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę.
- .. - wtuliłam się w niego.
- Powiesz mi co się stało we wtorek ? – powiedział spokojnie.
Opowiedziałam mu wszystko , co się stało i dlaczego.
- Proszę Cię – zaczął mówić .. -przysięgnij mi , że już nigdy nie napędzisz mi takiego stracha jak wtedy. Wiesz jak ja się o Ciebie bałem ?! Nie odbierałaś telefonu nie odpisywałaś i twoi rodzice też nic nie wiedzieli. A kiedy zadzwoniła twoja mama.. – zamyślił się – To gdyby Ci się coś stało nigdy bym sobie tego nie wybaczył.- powiedział smutno.
- Wiem przepraszam – oparłam głowę o jego ramię – Nie chciałam , żeby to tak się skończyło.. ale już nie wytrzymywałam tego wszystkiego. Nie chciałam Cię stracić!
- Przecież wiesz , że mnie nie stracisz.
- Ale wtedy się pokłóciliśmy i ja ….
- To była moja wina , to ja Cię sprowokowałem. Przepraszam. – spuścił głowę.
- Ja też przepraszam – wtuliłam się w jego tors.
Film się skończył , więc poszliśmy się myć i położyliśmy się do łóżka. Wtuliłam się w niego było mi ciepło i przyjemnie. Pocałował mnie na dobranoc i oboje zasnęliśmy.

* 10 rano*

Zbudziłam się i przeciągnęłam na łóżku , Mateusza nie było w pokoju. Ubrałam się , umyłam i zeszłam na dół. Mati stał w kuchni i robił śniadanie. Podeszłam do niego , a on odwrócił się i lekko mnie pocałował. Uśmiechnęłam się.
- No i jak się spało ? – zapytał.
- Dobrze – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Dobra siadaj do stołu już skończyłem.
- Ooo  , a co mamy na śniadanko ? – zapytałam.
- Zaraz zobaczysz – wytkną mi język , jak to było w jego zwyczaju. I położył na stół kilka kanapek z moimi i jego inicjałami. Zjedliśmy.
- Mmm dziękuję – podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek – Było pyszne !
- Nie ma za co – powiedział i przyciągnął mnie do siebie. Przycisnął mnie do ściany i zaczął łapczywie całować. Próbował zdjąć mi koszulkę , ale szybko go od siebie odsunęłam.
-  No , to gdzie dzisiaj idziemy?
-  Zawsze musisz tak robić? – powiedział zirytowany.
- Ale jak ? O co Ci chodzi?
- Dobrze wiesz o co.
- Oj skarbie – pokazałam mu język – no to co dzisiaj robimy?
- Nie wiem możemy pójść do kina , zostać w domu lub iść do miasta.
- Możemy iść do kina ;D
- Okej zaraz zobaczę co jest  – z uśmiechem puścił mi oczko.
- To ty wybierz film , a ja się dostosuje – uśmiechnęłam się.
Poszliśmy na film pt. ’’Demony’’. Fajny był.  Wsiedliśmy w samochód i Mati zawiózł mnie do domu. Pożegnaliśmy się i weszłam do domu.


###
Dodałam dzisiaj jeszcze 2 rozdział ;)  Mam nadzieje , że się podoba.  Jutro postaram się dodać następny i on już na pewno będzie z One Direction <3 Mam fajny pomysł haha ;P
Rozdział dedykuję mojej Czarli , Alex i Dafne (hahaha XD)   <33 ; *